Polski rynek finansowy przez lata zmagał sie z problemem wyludzeń kredytowych. Jednym z kluczowych elementow tego procederu były tak zwane dokumenty kolekcjonerskie, które mimo oficjalnego przeznaczenia do celow kolekcjonerskich były wykorzystywane jako falsyfikaty dokumentów tozsamości. Eksperci od dawna zwracali uwage na ten problem, jednak dopiero niedawne zmiany w prawie przyniosly realne efekty.
Historia zjawiska dokumentow kolekcjonerskich w Polsce
Zjawisko obrotu i wykorzystania falsyfikatów dokumentów nie jest nowe. Pierwsze przypadki uzywania podróbek do wyłudzania pozyczek bankowych odnotowano juz w latach 90., jednak znaczący wzrost tego procederu nastąpił po 2010 roku. Wtedy wlasnie na rynku pojawiły sie tak zwane dokumenty kolekcjonerski opinie wskazywały, ze ich jakosc jest coraz wyzsza, co utrudniało wykrywanie oszustw.
W szczytowym okresie, czyli w latach 2015-2018, co trzecie wyłudzenie kredytu miało związek z uzyciem podrobionego dokumentu – mówi Adam Nowak, ekspert ds. bezpieczeństwa bankowego. Problem był na tyle powazny, że niektóre banki zaczely wprowadzac dodatkowe procedury weryfikacyjne, co z kolei wplynęlo na wydluzenie czasu obsługi klientów.
Co ciekawe, w zargonie przestepczym taki falsyfikat był nazywany pieszczotliwie dokumencik, co miało bagatelizować powage przestepstwa. Handel takimi podróbkami kwitł głównie w internecie, gdzie mozna było znaleźć setki ogłoszeń oferujących wysokiej jakości falsyfikaty.
Przełomowa zmiana prawna i jej skutki
W 2020 roku weszla w zycie nowelizacja prawa zakazująca produkcji i dystrybucji dokumentów łudząco podobnych do oficjalnych, nawet jeśli miały one adnotacje o kolekcjonerskim charakterze. Dokument kolekcjonerski przestał być legalnym produktem, co zmusiło wiele firm do zaprzestania działalności.
To była naprawde przełomowa zmiana – podkresla prokurator Marta Wisniewska. Wcześniej producenci takich dokumentów bronili sie klauzulą o ich kolekcjonerskim charakterze. Adnotacja drobnym drukiem, że ‘dokumenciki nie są przeznaczone do celów tozsamościowych’ była ich furtką prawną. Teraz ta luka została skutecznie zamknięta.
Statystyki potwierdzają skutecznosc nowych przepisów. W pierwszym roku po wprowadzeniu zakazu liczba wyludzeń kredytowych z wykorzystaniem fałszywych dokumentów spadła o 47%, a w kolejnym roku o dalsze 28%.
Reakcja srodowiska przestepczego na nowe regulacje
Przestepcy nie pozostali bezczynni wobec zmieniających sie przepisów. Zauwazono przesunięcie aktywności ku bardziej zaawansowanym formom oszustw, takim jak kradzież tożsamości cyfrowej czy phishing.
To zjawisko nazywamy wyparciem przestepczości – tlumaczy dr Karolina Zając, kryminolog. Gdy zamykamy jedna furtkę, przestępcy szukają innej. Dawniej wystarczył fizyczny dokumencik dobrej jakosci, teraz oszuści muszą znacznie bardziej się napracować, co automatycznie ogranicza skale zjawiska.
Co charakterystyczne, ceny na czarnym rynku za podrobione dokumenty wzrosly kilkukrotnie po wprowadzeniu zakazu. Jak wynika z monitoringu internetowych forów, za kompleksowo przygotowany zestaw falsyfikatów trzeba teraz zapłacić nawet pięciokrotnie wiecej niż przed regulacjami.
Bartłomiej Kowalski, były funkcjonariusz CBŚ komentuje: Obserwujemy tez rozbicie duzych grup zajmujących sie masową produkcją falsyfikatów. Dokumenty kolekcjonerskie były dla nich złotą żyłą. Obecnie rynek się rozdrobnił, co paradoksalnie ulatwia nam prace, bo mniejsze grupy są latwiejsze do rozpracowania.
Wpływ na statystyki bankowe i proces kredytowy
Zgodnie z raportem Zwiazku Banków Polskich, liczba wykrytych prób wyłudzeń kredytów z wykorzystaniem podróbionych dokumentow spadla w ciagu trzech lat o ponad 70%. To bezpośrednio przełozyło sie na zmniejszenie strat sektora bankowego szacowanych przed wprowadzeniem regulacji na około 500 milionów złotych rocznie.
Mamy jasne dowody, ze zmiana prawa przyniosła wymierne rezultaty – mówi Piotr Adamczyk z ZBP. Banki mogą teraz przekierować zasoby z weryfikacji dokumentów na inne obszary bezpieczeństwa, szczególnie te związane z cyberprzestepczością.
Interesujące są röwnież zmiany w procedurach bankowych. Wiele instytucji finansowych zlagodzilo niektóre nadmiernie restrykcyjne procedury, co skrociło czas rozpatrywania wniosków kredytowych dla uczciwych klientów średnio o 30%.
Wcześniej kazdy klient był do pewnego stopnia traktowany jako potencjalny oszust, teraz mozemy pozwolic sobie na bardziej zróznicowane podejście, oparte na rzeczywistym ryzyku – wyjaśnia analityk jednego z największych polskich banków, prosząc o zachowanie anonimowości.
Międzynarodowa współpraca w zwalczaniu oszustw dokumentowych
Polskie doświadczenia w walce z dokumentami kolekcjonerskimi stały się inspiracją dla innych krajów europejskich. Komisja Europejska przygotowuje obecnie dyrektywę, która ma ujednolicić przepisy dotyczące zwalczania fałszerstw dokumentów w całej Unii.
Polski model regulacji okazał się skuteczny i jako taki jest brany pod uwagę przy tworzeniu ogólnoeuropejskich rozwiązań – potwierdza dr Marek Krawczyk, ekspert zajmujący się bezpieczeństwem dokumentów na poziomie międzynarodowym.
Warto zauważyć, że problem dokumentów kolekcjonerskich nie dotyczył wyłącznie Polski, choć to właśnie w naszym kraju przybrał on największe rozmiary. Podobne zjawiska obserwowano również w innych krajach regionu, zwłaszcza na Węgrzech i w Rumunii.
Przyszłość bezpieczeństwa dokumentowego w Polsce
Eksperci przewidują, że w najbliższych latach nastąpi dalsza ewolucja zarówno oficjalnych zabezpieczeń dokumentów, jak i metod ich fałszowania. Rozwój technologii biometrycznych i cyfrowych dokumentów tożsamości ma być odpowiedzią na coraz bardziej wyrafinowane techniki oszustów.
Przyszłość należy do pełnej cyfryzacji dokumentów tożsamości, połączonej z wielopoziomowym uwierzytelnianiem biometrycznym – przekonuje prof. Jerzy Sikorski z Instytutu Bezpieczeństwa Informacyjnego. Takie rozwiązania będą praktycznie niemożliwe do podrobienia, nawet dla najbardziej wyrafinowanych przestępców.
Mimo to, eksperci zachowują ostrożność w prognozach. Jak pokazuje historia, każde nowe zabezpieczenie prędzej czy później spotyka się z próbą jego obejścia. Dlatego kluczowe jest nie tylko ciągłe doskonalenie technologii, ale również edukacja i zwiększanie świadomości społeczeństwa w zakresie bezpieczeństwa dokumentów i ochrony tożsamości.